sobota, 5 lipca 2008

Material World.II

O zgrozo.
Zacząłem się zastanawiać niedawno, czy bezmyślność i tępota polaków mnie zdoła jeszcze zaskoczyć.
I wiecie co?
Wiecie. Bo do tępych nie należycie.

A co mnie tak zaskoczyło.
A to:










Ładne, stylowe, czyste? powiedziałbym, że wręcz sterylne w swoim wykończeniu (co jest oczywiście wielkim plusem.)
Więc, co mnie tak wkurwiło?
A dwie rzeczy.
Pierwsza, to jego oszałamiąca wielkość. 20 metrów kwadratowych.
To tyle, co niektóre budki dla psów!
To tyle, co niektóre balkony czy tarasy!

Ale ok.
20 metrów dla jakiegos anorektyka, który za lodówkę ma kuferek, w szafie ma ciuchy w rozmiarze S i sam ma niespełna 1.60 m wzrostu, lubiący minimalizm (ewidentnie w każdej postaci) mógłby się skusić. Rajt?

OTÓŻ NIE.
Bo cena tego buduaru zwala z nóg.
470 000, - zł.

Gęba mi zdrętwiała po zobaczeniu tylu cyferek jak i tej byczej czwórki na początku.
Po przeczytaniu informacji o tej psiej nieruchomości, można się dowiedzieć także o lokalizacji i chyba powodu, czemu właściciel który klarownie jest niespełna rozumu, postanowił dać tak nieskromną cenę do takiego skromnego mieszkanka :

"W starej praskiej kamienicy znajduje się luksusowe i wyjątkowo nowoczesne mieszkanie. Wśród brudnych i szarych podwórek, ono imponuje energią płynącą z kolorów."

Ok.
Niech mnie ktoś wyprowadzi z błędu jeżeli gdziekolwiek je popełnię, natomiast z tego co wyczytałem, to ten architektoniczny moloch znajduje się w praskiej kamienicy.
Praskie kamienice, przynajmniej ich wielkość, leży na tzw starej Pradze.
Innymi słowy - Praga Północ.
Bezsprzecznie najgorsza, najbrudniejsza, najniebezpieczniejsza i najbrzydsza dzielnica w warszawie, rojąca się od narkomanów, chuliganów i złodziei.

Marketing i potencjał PR sprzedającego naprawdę stoi na wysokim poziomie. Będąc tak wspaniałomyślnym informuje nas, że nasze potencjalne gniazdko (to w sumie dobre określenie na ten kolos mieszkalny) znajduje się "Wśród brudnych i szarych podwórek".
Chwali się jeszcze stylistką tej norki. A niech mi ktoś odpowie na pytanie, co robi namalowany KARTON OD MLEKA na jednej z ścian?
Czy właściciel to zrobił z sentymentu do ssania matczynej brodawki, czy po prostu jest to pewna wyuzdana forma nawiązania do krowich placków? Chuj go wie.

Czterysta
Siedemdziesiąt

tysięcy.

Z ł o t y.

Kurwa. Chyba PESO
!

Popierdoliło ten naród już do końca.
Za 400 000,- złoty (dostaję drgawek jak piszę tą sumę) można kupić PIĘKNĄ willę na brzegu morza śródziemnomorskiego w Hiszpanii!
W ukochanej Grecji za podobną kwotę a nawet niższą.
W Chorwacji? Praktycznie fortecę można kupić za podobną kwotę.


A w Polsce? 20 metrową kolorową kupę na tak samo gównianym osiedlu.

Olé!





-V,,

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

ahahahah doskonale Michał! ;)
sad, but true.

Poczuj To pisze...

to tylko nasza polsko-warszawska rzeczywistość.

Anonimowy pisze...

omg to co piszesz i w jaki sposób jest po prostu niesamowite!!!jestem pod wrażeniem:)brawo!!!